środa, 24 grudnia 2014

wtorek, 23 grudnia 2014

Kartki świąteczne 2014 - part 4

I na koniec - jelenie? Chyba tak. Tak piękna grafika, kojarząca się jednoznacznie z Bożym Narodzeniem i zimą, więc kolejne trzy karteczki. Tak samo skonstruowane, bo najprostsza forma wydała mi się tu najbardziej odpowiednia.


Kartki świąteczne 2014 - part 3

Gwiazdorek - udało mi się znaleźć w Sieci piękny obrazek Gwiazdora (lub też Świętego Mikołaja - jak kto woli).  Nie mogły więc nie powstać klasyczne kartki z użyciem świątecznych papierów (zakupionych jeszcze w zeszłym roku...).


poniedziałek, 22 grudnia 2014

Kartki świąteczne 2014 - part 2

Kolorowym taśmom przyglądam się już od dawna. Robić z nich można naprawdę cudeńka. Ja wykorzystałam je w najprostszy sposób, ale i tak efekt końcowy mi się podoba. I pewnie dlatego takich karteczek powstało najwięcej.

niedziela, 21 grudnia 2014

Kartki świąteczne 2014 - part 1

No to teraz aż do Świąt będę pokazywać tegoroczne wytwory kartkowe. Zabierałam się do nich już od grudnia. Myślałam "w weekend muszę się za to wziąć". Przychodził weekend - a ja dochodziłam do wniosku, że wena nie nadeszła, a że czasu nadal sporo, to odkładałam to na kolejny weekend. Aż w końcu nadszedł weekend, kiedy nie można było już nic odłożyć, jak tylko wziąć się ostro do pracy.
Nad kartkami spędziłam dwa dni, w tym jeden, kiedy nic mi się nie podobało i miałam ochotę wyrzucić wszystko do kosza. Ostatecznie, wyniki mojej pracy przedstawiają się tak:

Motyw choinkowy był u mnie w tym roku mało popularny...

środa, 15 października 2014

Ślubnie - kartki

Kartki robione na ślub, który - jak widać - już dawno się odbył... Zaległości spore, ale pokazują, że jednak coś tam powstawało przez ten cały czas. Niewiele, ale jednak.

Wersja z odcieniami szarości i czerwieni

niedziela, 12 października 2014

Broszka sutasz - kolorowa

Pewnie do końca roku będę pokazywać to, co zrobiłam jeszcze przed wakacjami. A robiłam sporo sutaszu. W formie broszek, wisiorów, kolczyków... Kto wie, może nastąpiło "zmęczenie materiału", bo do tej pory odpoczywam po tym intensywnym szyciu.
W każdym razie. Dziś pokazuję broszkę. Nie mam zdjęcia, które pokazałoby jak jest duża... Ale jest całkiem spora. Wykonana z kolorowych howiltów i dopasowanych do nich odpowiednich sznurków sutasz. Broszka już cieszy nową właścicielkę. A jakiś czas później zostałam poproszona o wykonanie podobnej, więc będzie jeszcze jedna w podobnym stylu.


niedziela, 28 września 2014

Murzynek ze śliwkami

Co  prawda śliwki powoli się kończą (a może się mylę?), ale cóż to za przeszkoda dla zdeterminowanych? Polecam dziś placek, który robiłam - przyznaję się - z ciekawości. Nie tyle, że w przepisie nie ma jajek (bo ciasto bez jajek już robiłam kiedyś i wyszło pyszne), ale za to jest siemię lniane! Jestem bardzo zadowolona z efektów, rodzina także, bo placek znikł w mgnieniu oka. Polecam. A przepis znalazłam tutaj.
Podaję z moimi drobnymi zmianiami.


poniedziałek, 28 lipca 2014

Pierwsze podkładki

Przygotowując kubeczki, o których była mowa w poprzednim poście - tak się rozpędziłam, że z rozmachu uszyłam komplet podkładek. Lekko nie było, ale osobiście jestem zadowolona z efektu. Nie wiem, jak obdarowani, ale mam nadzieję, że od czasu do czasu skorzystają.

czwartek, 24 lipca 2014

Malowane kubeczki...

A jednak od czasu do czasu mam zryw, żeby zmalować coś na kubkach. Co prawda, kubeczek, który chciałam zrobić dla siebie, cały czas czeka na inspirację, ale może w końcu kiedyś się doczeka. Póki co, przedstawiam kubki dla Ewy i Wojtka. Ot, takie w sam raz na poranną herbatkę (ale nie tylko).
Może nie wzbiłam się na wyżyny artyzmu, ale chyba aż tak źle nie jest...

Jeszcze czyściutkie, bielutkie...

wtorek, 15 lipca 2014

Komplet w szarości - sznury koralikowo-szydełkowe

Komplet wykonany na zamówienie mojej koleżanki. Cóż tu więcej mówić - naszyjnik, bransoletka i kolczyki. Wszystko z koralików Toho w dwóch odcieniach: Silver-Lined Frosted Crystal i Silver-Lined Frosted Black Diamond w rozmiarze 80. Całość podobała się nowej właścicielce, więc jak najbardziej jestem zadowolona z efektów :)


niedziela, 13 lipca 2014

Mini serniczki w wersji muffinkowej

Nabrałam wprawy w pieczeniu serników, mam kilka sprawdzonych i ulubionych przepisów, które udają się zawsze. Te mini serniczki robiłam z niepewnością, czy będą takie,jak trzeba. Ale udały się i smakowały wybornie, choć było to kilka miesięcy temu. Przepis znalazłam tutaj. Do kilku serniczków dodałam skórkę pomarańczową, która mi zalegała, ale bez niej chyba nawet serniczki są lepsze. W każdym razie - polecam!


piątek, 18 kwietnia 2014

Oddaj swój głos :)

Dziś post zupełnie z innej beczki i - nie ukrywam - trochę interesowny.
Karmelki zaangażowały się w projekt "Pomysł na firmę".


Pomysłem, który Karmelki dopingują i wspierają, są specjalistyczne rusztowania do stosowania w szybach windowych. Pomysł, który bardzo uprościłby pracę wszystkim mającym do czynienia z branżą dźwigową.
Oczywiście, wygraną są pieniądze, które będzie można przeznaczyć na realizację tego pomysłu. O szczegółach samego projektu można poczytać tutaj.

Dlatego będę wdzięczna każdemu, kto zechce wejść na stronę:
http://pomyslnafirme.pl/pomysl/539-specjalistyczne-rusztowanie-do-stosowania-w-szybach-windowych
i oddać swój głos na ten projekt. Liczy się każdy z nich i za każdy z nich dziękuję. Jeśli możecie, udostępnijcie wiadomość dalej. :)

niedziela, 13 kwietnia 2014

Żurek żarłaczy, czyli DIY według A. (3)

Dzisiaj kolejna propozycja kulinarna z męskiego punktu widzenia. Zupa jest prawdziwie męska, o czym przekonają się wszyscy z dalszej części posta.
A dla mnie jest to pomysł na zbliżające się święta. Wszak żur wspaniale nadaje się na wielkanocny stół.
Jak zawsze polecam! Tekst, zdjęcia i wykonanie - autorstwa A. Nie inaczej.

wtorek, 8 kwietnia 2014

Energetyczny naszyjnik (drewniane grona)

Tego typu naszyjniki robiłam swego czasu prawie taśmowo. Potem moje zainteresowanie przeniosło się w inne rejony biżuteryjne. Pamiętam, że długi czas zajęło mi zrozumienie "konstrukcji" tego naszyjnika - tak, żeby wyglądał dobrze i tak samo się prezentował. 
Ten naszyjnik powstał na specjalne zamówienie. Tym razem sporo czasu spędziłam nad tym, by przypomnieć sobie, "jak ja to robiłam?". Ale udało się! Naszyjnik powstał, a nowa właścicielka jest zadowolona. Ja również - zwłaszcza z zestawienia kolorystycznego


czwartek, 3 kwietnia 2014

Jak zrobić krem z porów, czyli DIY według A. (2)

Dziś druga odsłona męskiego oblicza na Los Caramelos. Jak zrobić krem z porów? O tym poniżej opowie A.
Aż ślinka cieknie na samą myśl o takim kremiku.
Zapraszam.

poniedziałek, 24 marca 2014

Papierowe serce...

Czasem bywają projekty, które albo nie są realizowane do końca albo po zrealizowaniu nie spełniają moich oczekiwań. Tak było z tym sercem. Miało być piękne, miało robić wrażenie, miało być ozdobą. Tak sobie wymyśliłam.
Serce powstało, ale nie wyszło takie, jak chciałam. Zła byłam na siebie już choćby za to, że przymocowałam za krótki sznurek do powieszenia, a bez burzenia całości nie mogłam go zmienić. Całe serce wydało mi się zaś zbyt duże niż oczekiwałam. I pewnie do tej pory serce leżałoby w koszu wiklinowym, gdyby nie Milka, która wyraziła chęć przygarnięcia tegoż :)
Serce wykonane z papierowej wikliny, pokryte białym lakierem.


piątek, 21 marca 2014

Komplet szary - szydełkowy

Komplet, który powstał na specjalne zamówienie. Miał być kolorystycznie stonowany, ale elegancki. Co do elegancji - w każdym wydaniu te sznury są eleganckie i wytworne.
Użyłam koralików Toho 8/0 w trzech kolorach: ceylon smoke, silver-lined gray, opaque jet.


środa, 19 marca 2014

Wrocławski ukośnik - podejście pierwsze

Wielkim wyczynem był dla mnie fakt, że nauczyłam się machać szydełkiem i robić sznury szydełkowo-koralikowe. No, ale wiadomo - apetyt rośnie w miarę jedzenie. U MPdoll widziałam takie cudeńka i chorowałam ze złości, że ta technika jest nie dla mnie i nigdy nie zrobię tak pięknych bransoletek. 
Kilka tygodni temu podjęłam decyzję - nauczę się! Chęć posiadania takiej bransoletki była tak wielka, że nie myślałam o niczym innym jak tylko o tym, by się nauczyć "jak się robi" ukośniki.
No i nauczyłam się. Nie tak od razu i nie bez bólu i złości. Ale po kolei.


poniedziałek, 17 marca 2014

Ciasto bez jajek - warte spróbowania

Czy to możliwe, żeby upiec ciasto bez jajek? Czy to możliwe, żeby takie ciasto smakowało jak ciasto? Nie wierzycie? Spróbujcie więc. To idealna propozycja na kryzysowe sytuacje, gdy np. w domu brakuje jajek lub gdy np. jajka akurat nie są wskazane w diecie.
Przygotowałam to ciasto już jakiś czas temu. W domu patrzyli na mnie z niedowierzaniem, że coś z tego będzie. Przyznaję, że i ja miałam trochę obaw. Ostatecznie - ciasto wyszło takie jak powinno - wilgotne, mocno kakaowe. W sam raz na popołudniowy deser. Przepis mam stąd. Polecam spróbować.
Następnym razem zrobię je z owocami i galaretką, tak jak jest w przepisie.


Składniki (na małą tortownicę - u mnie o średnicy 22cm)
230 g mąki pszennej
 25 g kakao
 łyżeczka sody
1/2 łyżeczka soli
225 ml gorącej wody
170 g cukru
75 g oleju
łyżka octu
łyżeczka kawy rozpuszczalnej (można zastąpić ją zbożową - przyp. B.)
łyżka cukru waniliowego

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Blaszkę wyłożyć folią aluminiową. Mąkę wymieszać z kakao, sodą i solą. W osobnym naczyniu rozpuścić w wodzie cukier, zmieszać mikserem z olejem, octem, kawą i cukrem waniliowym. Połączyć suche składniki z mokrymi. Wylać do formy, piec ok. 30 - 40 minut (patyczek wyjęty z ciasta musi być suchy).

Po upieczeniu ciasto posypałam cukrem pudrem, ale myślę, że wersja z owocami i galaretkami dodaje całości nowego i lepszego smaku.

piątek, 14 marca 2014

Moje pierwsze candy - WYGRANE!

Spodobało mi się organizowanie "candy", bo to niesamowite uczucie móc komuś coś podarować, dać coś od siebie. W całej swojej blogowej karierze zapisałam się na kilka takich zabaw u innych blogerek, ale nigdy nie robiłam sobie wielkiej nadziei na wygraną. Po prostu - są ludzie, którzy mają szczęście w grach losowych i tacy, którym w tym zakresie szczęście nie sprzyja. Ja należę do tej drugiej grupy. Ale... być może za sprawą candy u Anko, coś się zmieni? 
Oto bowiem zupełnie niespodziewanie okazało się, że to właśnie ja wygrałam! A że stało się to w czasie, gdy uśmiech szczęścia był mi szczególnie potrzebny - nagrodę traktuję szczególnie. O całym konkursie i wynikach głosowania można poczytać sobie tutaj


poniedziałek, 3 marca 2014

Historia pewnego naszyjnika

Dawno, dawno temu - pewnie będzie już rok, a może nawet więcej - wymyśliłam sobie naszyjnik szydełkowy. Pomarańczowy z małych koralików. Chciałam jednak, by sznur był dosyć gruby. To były moje pierwsze kroki w tej dziedzinie, więc jeszcze nie wiedziałam, że jak się zastosuje złe środki, to potem wychodzi zupełnie coś innego. Okazało się, że nić, której użyłam, nie nadaje się do tworzenia grubych węży. Naszyjnik powstał więc sztywny i nierówny. Żeby nie było - widziałam to już w fazie tworzenia, ale szkoda mi było pruć całość pracy. Naszyjnik skończyłam i nawet nosiłam...

niedziela, 2 marca 2014

"Czekokartka" - odsłona ostatnia

Dziś już ostatnia z kartek. Chciałam, żeby była to kartka niekoniecznie walentynkowa, a na każdą inną okazję. I tak połączyłam energetyczny turkus z taką zielenią i  stonowanym fioletem :)


piątek, 28 lutego 2014

Sznury szydełkowe - bransolety

Ostatnia partia :) A właściwie ostatnia bransoletka. Tę zrobiłam z Toho 11 o pięknym kolorze srebra. Zapłaciłam za nie słoną cenę, ale opłaciło się. Bransoletka wyszła taka, jak chciałam. Pokazuję ją razem z poprzednimi. Nie wiem, czy na zdjęciach to widać, ale jest trochę większa od pozostałych, co nie zmienia faktu, że bardzo mi się podoba.


środa, 26 lutego 2014

"Czekokartka" - odsłona kolejna

Temat cały czas ten sam, tyle że użyłam nieco innych materiałów, dodałam kwiatki z wstążki, które zrobiłam jakiś czas temu i nie wykorzystałam. Tu nadały się w sam raz.


wtorek, 25 lutego 2014

Węże mini - odsłona druga

Kolejna porcja bransoletek z Toho 15. Zafascynowały mnie zupełnie i postanowiłam wypróbować sprawdzić koraliki "metaliczne". Mam marzenie, żeby zrobić z nich naszyjnik. Nie wiem, kiedy to marzenie zrealizuję, ale zrealizuję... I to właśnie z takich koralików!


poniedziałek, 24 lutego 2014

Pokłosie miłosne - kolczyki

Niedawno znajoma pani poprosiła mnie o przygotowanie kolczyków. Chciała, by były czerwone, ale nie chciała, by były w kształcie kulek. By miały inny kształt. W ten sposób powstały kolczyki z kosteczek ceramicznych. I to była inspiracja dla tych kolczyków. Duże bigle rybki i zawieszone na nich małe kostki ceramiczne.

sobota, 22 lutego 2014

Węże mini - bransoletki

Zapowiadałam, że o sznurach koralikowych będzie jeszcze mowa. I oto są. Na początek trzy bransoletki wyszydełkowane z maleńkich koralików Toho 15. Okazuje się, że im mniejsze i ładniejsze (według mnie) koraliki, tym wymagają więcej uwagi i pracy. Gdyby nie to, że bardzo się zawzięłam, pewnie bransoletki by nie powstały, bo było i trochę prucia, i nieprzyjemnych słów. 
Pokazuję od razu trzy - bo w takim zestawieniu je noszę.


czwartek, 20 lutego 2014

Czekoladowa niespodzianka - warsztaty tworzenia

Prawie dwa tygodnie temu odbyły się warsztaty dla wszystkich miłośników papierowych robótek ręcznych. Uczestnicy spotkania robili kartki z ukrytą czekoladową niespodzianką. Tzw. "czekokartki" są powszechnie znane (w Sieci) i można znaleźć pośród nich prawdziwe cudeńka.
Jest to niebanalny, a do tego piękny sposób by kogoś czekoladą obdarować, podziękować mu lub po prostu sprawić miłą niespodziankę.
Przygotowując się do poprowadzenia warsztatów zrobiłam kilka kartek, żeby samej się sprawdzić i żeby wypróbować różne techniki. Kartki pokazywałam już tutaj i tutaj. I na tym nie koniec.


środa, 19 lutego 2014

Z wyrazami miłości - "czekokartka"

Dziś kolejna odsłona miłosnych wyznań i podarunków. Kartka z ukrytą czekoladową niespodzianką, powstała na okoliczność warsztatów walentynkowych.


poniedziałek, 17 lutego 2014

Deser Dacquoise

Lokalna cukiernia wprowadziła kilka lat temu do swojej oferty beziki nazywane przez wszystkich "dakłazami". To przysmak tych, którzy lubią bezy z kremami na bazie mascarpone. Niedawno dostałam przepis od Pauliny z komentarzem: "Musisz zrobić ten przepis, bo to jest pyszne!". Nie namyślając się długo - kupiłam odpowiednie składniki i deser zrobiłam. W wersji od Pauli - deser był robiony na blatach bezowych. Ja zrobiłam go na małych bezach. Ciekawostka - nawet osoby, które nie lubią połączenia słodkiej bezy z kremem ten deser zasmakuje, trzeba tylko kilka dni poczekać, aż wszystko się "przegryzie".


niedziela, 16 lutego 2014

Candy - nagroda dodatkowa

Losowanie "cukierasów" było tydzień temu, ale dopiero dziś nadarzyła się okazja, by pokazać, co było nagrodą-niespodzianką dla osoby, która polubiła profil FB lub została obserwatorem bloga. W paczuszce znalazły się trzy "sercowe niespodzianki".

piątek, 14 lutego 2014

Na Walentynki - with love...

Dziś we wszystkich witrynach sklepowych dominuje czerwień. Ukochanym osobom ofiarujemy bardzo często - oprócz serca i miłości - coś słodkiego... choćby czekoladę.
Robieniem kartek zajmuję się od czasu do czasu i głównie wtedy, gdy mam "natchnienie" :). Z moich doświadczeń wynika, że zajmują mi one sporo czasu, a i tak nigdy nie wiem, czy będę zadowolona z efektu końcowego, bo zwykle wychodzi coś innego niż było w planie. 
Karteczki, które będę pokazywać w najbliższym czasie powstały na okoliczność warsztatów, które prowadziłam kilka dni temu. Spotkanie miało miejsce przed walentynkami, więc była to idealna okazja do stworzenia kartki, w której można ukryć słodką niespodziankę. Oto pierwsza z nich:


poniedziałek, 10 lutego 2014

Granat z błękitem - bransoletka szydełkowa

Ostrzegam, że przez najbliższy czas będzie monotonnie, bo szydełkowo. Wpadłam po prostu w trans i szydełkuję co się da :) Dziś bransoletka zrobiona na zamówienie pani Magdy. Miało być niebiesko i jest. Muszę przyznać, że bałam się, że będzie nudno, ale nie - wyszło bardzo przyjemnie i... energetycznie. :)
Zdjęcia robione na szybko, więc w jakości nie najlepszej...
Niedługo pokażę mój absolutny hit ostatnich tygodni. Aż się zaczęłam przekonywać do bransoletek... :)


niedziela, 9 lutego 2014

Candy - ogłoszenie wyników!

Nadszedł w końcu ten dzień! Bardzo dziękuję wszystkim za przyłączenie się do wspólnej zabawy. Mam już w głowie myśl o następnym konkursie, który planuję już na wiosnę :)
Tymczasem - wyniki losowania. Liczba uczestników przerosła moje oczekiwania i bardzo się cieszę, że było Was zdecydowanie więcej niż za pierwszym razem :)
Losujemy nagrodę główną - girlandę z serduszek z materiału, torbę na zakupy, naszyjnik. (Losowanie odbywało się w warunkach polowych - przepraszam za fatalną jakość zdjęć)

piątek, 7 lutego 2014

Candy - ostatni dzwonek!


Do losowania nagród pozostało niewiele czasu, więc zapraszam tych, którzy jeszcze się wahają lub dopiero dzisiaj odnaleźli tę informację. Do 8 lutego można się zapisywać na losowanie nagród robionych z sercem i których motywem przewodnim jest serce. Wszystkie szczegóły znajdują się tutaj.
Dla zwycięzcy listonosz przyniesie to, co znajduje się na poniższym zdjęciu.
Wśród osób, które w czasie trwania candy zostaną Obserwatorami lub polubią profil Los Caramelos na FB wylosuję nagrodę niespodziankę (również sercową).


środa, 5 lutego 2014

Perełkowa pajęczyna - komplet

Nie wiem, jak to się stało, że dopiero teraz pokazuję ten komplet. Perełki już od dawna są u nowej właścicielki i - mam nadzieję - sprawdzają się dobrze. Robiłam już podobne naszyjniki, więc temat nie jest nowy. Naszyjniki można sobie obejrzeć tutaj, tutaj i tutaj. Do naszyjnika dołączyłam kolczyki - drobne, ale w tym samym stylu.


poniedziałek, 3 lutego 2014

Na zakupy z miłością - walentynkowa rozdawajka cd.


Dziś ostatnia odsłona walentynkowej niespodzianki. Zapraszam w dalszym ciągu wszystkich chętnych do zabawy. Wystarczy zostawić komentarz pod tym postem i wyrazić w nim chęć wzięcia udziału w zabawie. Do sercowych upominków dołączam dziś siatkę na zakupy (robione oczywiście z sercem). Torba nie jest wielka, ale zmieści najpotrzebniejsze rzeczy. :)

niedziela, 2 lutego 2014

Z innej beczki - blog roku 2013

Losy konkursu "Blog roku" śledzę co roku, bo zawsze jestem ciekawa, kto zwycięży w kategoriach, którym kibicuję. Nigdy jednak nie myślałam o tym, żeby w tym plebiscycie wystartować. Nie myślałam, bo według mnie trzeba mieć naprawdę silną grupę wsparcia w postaci setek czytelników, którzy stale zaglądają, a jeszcze będą mieli ochotę wydać złotówkę (plus vat), by być nie tylko biernym czytelnikiem, ale aktywnie wesprzeć ulubionego bloga.
Moje zdanie w tym zakresie się nie zmieniło. Los Caramelos wpisał się w szranki blogowe tylko i wyłącznie ze względu na szantaż. Wyjścia nie było i Karmelki zostały wpisane w kategorię "twórczość artystyczna". :)

Kończąc przydługi wstęp: od wczoraj do 6 lutego można oddawać głosy na ulubione blogi. Zachęcam do wspierania blogów, które lubicie odwiedzać i czytać. Każdy głos to dla autora duże wsparcie i radość, że jednak ktoś tam jest po drugiej stronie :)

Karmelki można wspierać wysyłając SMS o treści J00513 na numer 7122. Koszt 1,23 zł.

Za każdy głos serdecznie dziękuję :)

piątek, 31 stycznia 2014

Jak zrobić caffè latte, czyli DIY według A. (1)

Dzisiaj post zupełnie inny od innych. Inny, bo napisany przez A. Być może będzie to początek "męskich postów" na blogu? :) Zobaczymy, jak się rozwinie współpraca. Tymczasem dokładna instrukcja przygotowania latte za pomocą sprzętów dostępnych w każdym domu.
Ale o tym wszystkim opowie A. Zapraszam!

środa, 29 stycznia 2014

Komplet szydełkowy na zamówienie

Komplet koralikowo-szydełkowy robiony na specjalne zamówienie. Całość miała być elegancka i stonowana kolorystycznie. Wykorzystałam koraliki Toho 80 w kolorach:
Silver-Lined Frosted Black Diamond
Silver-Lined Crystal
Silver-Lined Gray

Przyznaję, że obawiałam się efektu końcowego, ale wydaje mi się, że całość prezentuje się naprawdę okazale.


poniedziałek, 27 stycznia 2014

Lady in blue - kolczyki sutasz

Dziś jedna z zaległości, której historia rozpoczęła się w październiku. Zostałam poproszona o zrobienie kolczyków na wzór moich z tego posta. Miały być duże, długie i niebieskie. Myślałam nad nimi długo. Miałam kilka koncepcji, żadna nie była tą właściwą. Kombinowałam, a okazało się, że najprostsze wyjście jest tym najlepszym. 
I chociaż szkło weneckie jest mało wdzięcznym materiałem do obszywania go sznurkami sutaszowymi, to przepięknie prezentuje się w uchu. 
Kiedy kolczyki zostały uszyte było mi smutno, że nie mogę ich zatrzymać ;)


niedziela, 26 stycznia 2014

W czerwieni - z miłością na Walentynki


Dziś kolejna odsłona walentynkowej rozdawajki. Było coś dla ozdoby mieszkania, dziś coś dla ozdoby ciała. 

sobota, 25 stycznia 2014

Literki - dla Karolka

Ćwiczenie czyni mistrza? Coś w tym na pewno jest. To moje drugie podejście do literek. Powiedzmy, że jest bardziej udane niż pierwsze. Wydawało mi się, że uformowanie literki powinno być na tym samym poziomie trudności, co szycie innych małych rzeczy. Okazuje się, że litery rządzą się swoimi prawami, których póki co nie poznałam. A że ja zwykle zaczynam od praktyki zamiast od teorii, to pewnie jeszcze trochę potrwa, zanim zrozumiem, dlaczego litery nie są takie, jak sobie wymyśliłam...

Tyle gadania, a tu literki dla małego Karola, który właśnie skończył rok, a więc jest już całkiem dużym chłopcem!
Wstążeczki mogą służyć ozdobie, mogą też być wykorzystane i dzięki nim napis można przywiesić, przywiązać lub jeszcze coś innego... :)


środa, 22 stycznia 2014

Sernik prosty i wspaniały

Czy u Was też tak jest, że spośród świątecznych ciast to sernik znika jako pierwszy? Bo u mnie tak jest od lat. 
W ostatni weekend pojawiła się wielka potrzeba upieczenia sernika - głównie po to, by "zutylizować" górę jajek, których z każdym dniem w tajemniczy sposób :) przybywało.
Mam dwa sprawdzone przepisy na sernik, które nigdy mnie nie zawiodły i sprawdzają się przy każdej okazji. Ale robiąc zakupy, trafiłam na zestaw przypraw Kamis do sernika. Nie są to żadne ulepszacze, które mają zapobiec opadaniu ciasta, a po prostu zestaw przypraw, które mają sprawić, że sernik będzie smaczniejszy. Na opakowaniu producent zamieścił także przepis na ciasto. Proste i w swej prostocie doskonałe. Ciasto wyszło wspaniałe. Myślę, że to też kwestia sera, nie zmienia to jednak faktu, że sernik zniknął błyskawicznie! Polecam, bo naprawdę sernik rozpuszcza się w ustach!


Składniki:
1 kg twarogu sernikowego mielonego
6 dużych jaj
3 łyżki mąki ziemniaczanej
50 g rodzynek i 50 g skórki pomarańczowej
200 g cukru
opakowanie przyprawy do sernika (można pominąć)

Żółtka utrzeć z cukrem i przyprawami, dodać ser i dokładnie wymieszać. Z białek ubić pianę. W dużej misce ułożyć warstwami: 1/3 masy serowej, 1/3 piany, 1/3 mąki ziemniaczanej, 1/3 bakalii, aż do wyczerpania składników. Drewnianą łyżką, nabierając od spodu, dokładnie wymieszać. Przełożyć do wysmarowanej tortownicy (średnica 24 cm). Piec ok. 60-70 minut w 175 stopniach. Pozostawić w piecu do wystygnięcia. Po wystygnięciu włożyć na noc do lodówki.

wtorek, 21 stycznia 2014

Na Walentynki - rozdawajka od serca

Czy od rozdawania można się uzależnić? :) Pierwsze candy "mikołajkowe" sprawiło mi tyle przyjemności i radości z przygotowywania prezentów dla Was, że postanowiłam przy najbliższej okazji powtórzyć tę przyjemność. Zbliżające się Walentynki to idealny moment.
Zaplanowałam więc rozdawajkę prosto z serca. Takie też będą moje prezenty. :) Dziś pokażę pierwszy z nich, ale zapewniam, że w paczce będzie kilka sercowych niespodzianek.



poniedziałek, 20 stycznia 2014

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Koral na szaro - kolczyki sutasz

Historia tych kolczyków jest dosyć dziwna. Powstały bardzo dawno temu. Zanim jednak doczekały się wykończenia, minęło wiele miesięcy (być może trzeba to już liczyć w latach). Sama nie wiem, dlaczego tak się stało. W tym samym czasie powstało wiele innych kolczyków, a te ciągle czekały i czekały. I dopiero teraz nadeszła "ich pora". Są dosyć małe. A powstały z obszycia korala szarymi sznurkami sutasz. Już mają nową właścicielkę - mam nadzieję, że służą i zdobią.


wtorek, 7 stycznia 2014

Szare i srebrne tony - naszyjnik koralikowo-szydełkowy

Wróciłam ostatnio do szydełkowego dziergania. Dzisiejszy naszyjnik powstał już dawno temu, ale w zanadrzu mam jeszcze kilka rzeczy, które dopiero co powstały. Pomysł na ten naszyjnik był taki, by spróbować połączenia dwóch kolorów, ale inaczej niż do tej pory. Jestem całkiem zadowolona, chociaż trochę żałuję, że naszyjnik nie jest dłuższy.


niedziela, 5 stycznia 2014

Marmur w granacie - sutasz

Jeszcze przed świętami zostałam poproszona o zrobienie kolczyków, których motywem przewodnim byłby kolor czerwony. Długo nie miałam pomysłu, aż w końcu postawiłam na najprostsze z możliwych rozwiązań. Połączyłam czerwień z granatem. Użyłam pięknego czerwonego marmuru.


czwartek, 2 stycznia 2014

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...