piątek, 30 września 2011

Louisa Young, Kochanie chcę ci powiedzieć

Nazwisko autorki warto zapamiętać. Książka - chociaż nie czytałam jej jednym tchem - godna polecenia. Piękny język, niesamowita historia. A poza tym, tyle emocji, że jeszcze dzisiaj ją przeżywam w sobie. Notka znajduje się tutaj.


poniedziałek, 26 września 2011

Rogaliki drożdżowe

Bardzo lubię domowe rogale drożdżowe. Co prawda, żaden przepis nie przebije rogali, które robi moja mama, ale ten nie jest zły, a rogaliki wychodzą naprawdę smaczne. Na takie miałam właśnie ochotę. Polecam na weekendowe popołudnie :)


Składniki:
3 szklanki mąki tortowej,
4 dag drożdży,
3/4 szklanki mleka,
3 żółtka,
3 łyżki cukru pudru,
1/3 (8 dag) masła lub masła roślinnego,
szczypta soli,
słoik powideł (z powodu ich braku wykorzystałam marmoladę)

Do ciepłego mleka dodajemy rozkruszone drożdże, łyżeczkę cukru pudru i łyżeczkę mąki, mieszamy, odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Gdy zaczyn podwoi objętość, dodajemy żółtka, cukier puder, sól i siejąc przez sito, mąkę. Wyrabiamy przez kilka minut, gdy składniki się połączą, dodajemy roztopiony, letni tłuszcz i jeszcze przez chwilę wyrabiamy (ciasto powinno być jednolite, gładkie i sprężyste). Przykrywamy serwetką, odstawiamy do wyrośnięcia. 
Dobrze wyrośnięte wykładamy na posypaną mąką stolnicę, wałkujemy niezbyt grube placki, kroimy w trójkąty, na każdy nakładamy porcję powideł. Zwinięte rogaliki układamy na blaszce i odstawiamy do wyrośnięcia. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika, pieczemy w temp. 160 stopni przez 25-30 minut.
Gotowe rogaliki można posypać cukrem pudrem lub posmarować lukrem. 


Przepis mam z książki: 

sobota, 24 września 2011

Black and white

Koleżanka poprosiła mnie o zrobienie naszyjnika, który pasowałby do bransoletki. Bransoleta była wykonana z akrylowych "kłów" w kolorach białym i czarnym. Przygotowałam dwie propozycje :) Żałuję, że nie udało mi się zdobyć jednolitych koralików, chociaż może nawet lepiej? :) W obu przypadkach wykorzystałam koraliki szklane.




piątek, 23 września 2011

Małgorzata Musierowicz, Brulion Bebe B.

Z roku 1975 (Szósta klepka) przeniosłam się wprost do 1988. Pojawili się nowi bohaterowie, są też i dobrzy znajomi. Wracają lata 80. Zastanawiam się tylko, na ile zrozumiała może być ta książka dla współczesnych nastolatków, którzy chyba nie do końca rozumieją, jak to było, kiedy sklepy były nieczynne w niedziele, a w księgarniach brakowało podręczników. Notka o książce tutaj.


wtorek, 20 września 2011

Akrylowe srebro

Przyznaję, że ten komplet (naszyjnik i bransoleta) robiłam na wzór biżuterii pewnej znanej firmy jubilerskiej. Tyle że zamiast srebrnych kulek wykorzystałam akrylowe w kolorze srebrnym, bo chciałam się przekonać, jak to będzie wyglądało. Jakie rozmiary miały wykorzystane kulki w oryginale - nie wiem. U mnie były w rozmiarze - do 20 mm. Sznurek jubilerski w kolorze brązowym o grubości 2mm.
Zdjęcia wyszły nieudane, niestety - kompletu już nie mam, więc nowych zdjęć zrobić nie mogę.




środa, 14 września 2011

Barbara Rybałtowska, Kuszenie losu

Nie wiem dlaczego mnie zaskoczyło, ale zaskoczyło: narratorem książki pisanej przez kobietę jest mężczyzna. Czy okładka wpływa na chęć przeczytania książki? Czasami tak. Muszę jednak się przyznać, że w tym przypadku zupełnie nie zwróciłam uwagi na szybujące w powietrzu książki. Notka o książce - tutaj.


Decoupage w stylu francuskim

Skąd akurat taki tytuł? Bo papier, który wykorzystałam do oklejenia bransolety, kolczyków i naszyjnika kojarzy mi się z klimatami francuskimi. Cały komplet dość długo czekał na realizację, a potem na sfotografowanie. Nie wiem, jak by wyglądał, gdyby założyć całość, ale nie ukrywam, że mi się bardzo podoba :)





Porcelanowe klimaty po raz kolejny

Część z prezentowanych zdjęć to naszyjniki, które zrobiłam już kilka miesięcy temu, ale zdjęcia do tej pory czekały w aparacie na zgranie. Najnowsze są:

  •  zielone kulki porcelanowe z jedną białą na grubym czarnym sznurku jubilerskim (nawet mi się spodobało połączenie porcelany i sznurka)


  • Czerwona duża kula (35mm) na lince jubilerskiej:

  • Czarna kulka (25mm) z kulką akrylową na lince jubilerskiej

  • Białe kulki (25mm) przeplatane czarnymi dyskami:


A reszta, to motywy mniej lub bardziej znane :)










poniedziałek, 12 września 2011

Decoupage - zaległe

Odkryłam, że w aparacie mam jeszcze parę zdjęć naszyjników ozdabianych techniką decoupage. Na świeżo powstał jedynie pierwszy z nich (odcienie brązu). Ale zdjęcia "ku pamięci" zamieszczam :)






Ametyst po raz kolejny :)

Mogłabym pomyśleć, że to ulubiony kamień pań. Przynajmniej tak mi mówią moje obserwacje. Tym razem ametystowe kolczyki i ostatni z naszyjników, który z tych kamieni zrobiłam. Patrząc z perspektywy czasu - jestem z niego dumna ;-))







My dreams of pearls...

Pomysł na połączenie wstążek atłasowych i perełek przyszedł mi do głowy już dawno. Ale swój zamysł realizowałam jedynie kupując szklane perełki w różnych kolorach i rozmiarach. Teraz, w końcu powstały pierwsze dwa naszyjniki, z dużymi (12mm) perełkami szklanymi. Pierwszy - grafitowe koraliki na wstążce atłasowej w kolorze brudnego różu, drugi - kremowe perły na wstążce w kolorze stalowego niebieskiego. W zapasie mam jeszcze mnóstwo perełek, więc pewnie coś jeszcze wymyślę (chodzą mi po głowie czarne perełki). Zobaczymy.



wtorek, 6 września 2011

Kristin Harmel, Moje rzymskie wakacje

No cóż... aż chciałoby się być bohaterką takiej bajki, jaką opowiedziała Kristin Harmel. Chociaż, z drugiej strony - za nic nie chciałabym być taka jak Cat, główna bohaterka. Notka o książce - tutaj.


Róże i fiolety

Nie wiem, skąd mi się to wzięło, ale zauważyłam, że ostatnio takie właśnie zestawienia kolorystyczne mnie przyciągają. Chyba coś jeszcze wykombinuję w tej tonacji, ale z innych materiałów. Tutaj wykorzystałam szkło crackle i kolorowe linki jubilerskie. Powstał naszyjnik i kolczyki.



Na szczęście

Dosyć długo rodził się pomysł na ten komplecik, chociaż kupując półfabrykaty, wiedziałam mniej więcej, w jakim kierunku chcę pójść. Powstały kolczyki i bransoleta z regulowanym zapięciem.


Tak bransoletka prezentuje się na ręce.


Babi cyc

No i nie można tego placka nie upiec. Nie tylko ze względu na nazwę, ale głównie ze względu na smak. Naprawdę zasmakuje wam. Przepis dostałam już wiele lat temu od Milki ;-) i lubię do niego wracać od czasu do czasu. Na moich zdjęciach nie widać, skąd wzięła się nazwa :) W oryginale na masie budyniowej układa się okrągłe biszkopty, na nich wisienki i całość oblewa się polewą. U mnie, w wersji znacznie uproszczonej - z herbatnikami oblanymi czekoladą. Polecam bardzo! Podaję przepis oryginalny - z biszkoptami. 




Spód:
6 białek,
1 szklanka cukru pudru,
1 szklanka wiórek kokosowych,
1 szklanka maku

Białka ubić na sztywno, stopniowo dodawać cukier puder, cały czas ubijając. Na koniec delikatnie wmieszać mak i wiórki kokosowe. Blaszkę wyłożyć papierem, wylać masę i suszyć w piekarniku ok. 40-50 minut w 140 stopniach.
W tym czasie przygotować krem.

Krem:
15 dag cukru
1/2 l mleka,
2 czubate łyżki mąki,
2 łyżki kartoflanki,
6 żółtek
250 g miękkiej margaryny

Z 1/2  l mleka odlać pół szklanki, rozrobić z żółtkami, mąką i kartoflanką. Resztę mleka zagotować z cukrem, po czym wlać rozrobione żółtka. Powstanie budyń. Odstawić do ostygnięcia.
Miękką margarynę utrzeć mikserem i dodać łyżką zimny budyń. Gotową masę wyłożyć na spód.

Pozostałe składniki:
20 dag biszkoptów,
kieliszek alkoholu,
pół szklanki mocnej herbaty,
wisienki, orzechy lub rodzynki (tyle sztuk, ile biszkoptów zużyjemy na udekorowanie wierzchu)
polewa czekoladowa

Do herbaty wlać alkohol i w tym naparze maczać biszkopty. Układać na kremie. Na każdym biszkopcie układać wisienkę, orzech lub rodzynki. Całość udekorować polewą. Schłodzić kilka godzin i podawać. :)



niedziela, 4 września 2011

Ceramiczne szaleństwo :)

Zaszalałam i zrobiłam kilka naszyjników z nowymi koralikami ceramicznymi. Ale to nie koniec, bo postanowiłam coś sprawdzić i wypróbować. Z jakimi efektami? Mam nadzieję, że wkrótce o tym napiszę :)

Tymczasem ostatnie dzieła:

Trzy kule (każda średnica 25mm) - postanowiłam, że będzie to ostatni z tej serii :)

Kostki ceramiczne też cieszyły się sporym powodzeniem, te zrobione dla koleżanki



Nowe koraliki - pastylki. Wypróbowałam też rzemyk.



Duża kula (35mm) na lince jubilerskiej



Kula mniejsza (25mm) na lince, z dodatkową kulką akrylową



Kula i pastylka :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...