wtorek, 24 września 2013

Drobnica w roli głównej - do wakacyjnej sukienki

Ten naszyjnik powstał do konkretnej wakacyjnej sukienki, którą bardzo lubię, a do której nie miałam żadnej ozdoby. Niestety... wakacje tak szybko minęły, że nie zdążyłam zrobić dobrego zdjęcia w sukience i naszyjniku... Dlatego pokazuję tylko naszyjnik... Póki co :)


sobota, 21 września 2013

piątek, 20 września 2013

Kokosowe ciasteczka

Inspiracją tych ciasteczek był ajerkoniak. Gdzie ajerkoniak, a gdzie kokos? Ano, tak się złożyło, że blisko siebie. Moja Mama robiła ajerkoniak i zostało jej 6 białek. Stały w lodówce i czekały. Ponieważ nie miałam jakoś głowy na wymyślanie czegoś do przekąszenia, a miałam ochotę na zjedzenie czegoś takiego... postanowiłam spożytkować mamine białka. Przepis praktycznie z głowy, bo cóż tu wymyślać, skoro najprostsze przepisy są najlepsze? Kokosanki są idealne - zwłaszcza dla mnie w trudnym "zębowym" okresie :D Polecam!



środa, 18 września 2013

Dan Brown - Zaginiony symbol (audiobook)

To moje drugie spotkanie z Danem Brownem. Myślę sobie, że lepiej będzie, jeśli uznam to spotkanie z tym autorem za ostatnie. Notka o książce - tutaj.


poniedziałek, 16 września 2013

Pomarańczowy naszyjnik - na rozgrzanie :)

Ten naszyjnik powstał jeszcze latem... Sama nie wiem, dlaczego tak długo zastanawiałam się nad tym, w jaki sposób można wykorzystać drobne koraliki, które nie w każdym wydaniu wyglądają atrakcyjnie. Wymyśliłam sobie, że efekt jest dopiero wtedy, gdy koralików jest mnóstwo. 
Nie pamiętam już, ile gramów koralików wykorzystałam w tym naszyjniku, ale wykupiłam większość zapasu sklepowego ;) Pamiętam za to, że prawdziwa praca była dopiero przede mną. 
Nawlekanie... każdy przecież to potrafi, ale trzeba pamiętać, by zapewnić sobie przy tym jakieś inne przyjemności. U mnie tą przyjemnością była lektura "Carycy" na mp3. 


poniedziałek, 9 września 2013

Przygotowania do ślubu - part 4

Ufff... To już ostatnia część :) Ostatnia i jak się okazało, najbardziej wymagająca.
Jestem i rozczarowana i trochę zła na siebie, że mając wszystkie materiały, zabrałam się do pracy tak późno. Prawdę mówiąc, nie jestem pewna, jaka będzie żywotność napisów, bo chociaż robiłam wszystko zgodnie z "przepisem", nie wiem, czy któregoś procesu nie przyspieszyłam.
To moja druga przygoda z malowaniem porcelany. Pierwszy namalowałam dla Mamy i muszę mu w końcu zrobić ładne i porządne zdjęcia :) A kubek sprawuje się bez zarzutu, jest myty w zmywarce i póki co - wszystko trzyma się idealnie.
Mam nadzieję, że i w tych kubkach grafika przetrzyma. :)

Kubek Męża...

niedziela, 8 września 2013

Przygotowania do ślubu - part 3

Państwo Młodzi poprosili, by zamiast bukietu pachnących kwiatów ofiarować im pachnące bukietem winogron wino. I tu pojawiła się kolejna okazja do sprawdzenia się i spróbowania nowych możliwości.
Do tej pory nie ozdabiałam dużych powierzchni metodą decoupage... Trochę się obawiałam, że się nie uda, że wyjdzie nie tak... Ale - wyszło prawie tak - jak sobie to zaplanowałam. Do tego frontowe napisy - stworzone specjalnie dla Nowożeńców :)
Muszę trochę popracować nad metodą postarzania, bo tutaj zbyt późno wpadłam na ten pomysł i robiłam wszystko metodą bardzo chałupniczą :D

Obok pudełka zapowiedź następnej części "Przygotowań" :)

piątek, 6 września 2013

Przygotowania do ślubu - part 2

Kartka gotowa, ale przecież zwyczajowo przy składaniu życzeń ofiarowuje się również kwiaty. Młodzi jednak poprosili, by zrezygnować z bukietów. Nie do końca się do tej prośby dostosowałam, chciałam bowiem sprawdzić się w czymś, czego nigdy nie robiłam...

W zeszłym roku, na wesele brata skorzystałam z gotowego produktu. A teraz zaszalałam... Trzeba przecież się sprawdzać i ciągle uczyć, prawda? :) Mam na myśli słodki bukiet. Naoglądałam się w Internecie mnóstwo zdjęć takich bukietów i uznałam, że i ja taki zrobię. W sklepie florystycznym zaopatrzyłam się w niezbędne produkty i... I niestety, nie przewidziałam, że spotka mnie przykra niespodzianka i nie wszystkie zamówione przeze mnie produkty dostanę... Ale cóż... potrzeba matką wynalazków i powstał taki oto bukiecik. Może nie za bardzo efektowny i nie idealny, ale jak na pierwszy raz chyba nie jest źle :) Wykorzystałam 1,5 opakowania kokosowych pralinek :)


środa, 4 września 2013

Przygotowania do ślubu - part 1

Dlaczego tak jest, że człowiek zamiast rozłożyć sobie pracę w czasie tak, aby ze wszystkim zdążyć, odkłada wszystko na ostatnią chwilę, by potem się denerwować i spieszyć. A wiadomo, co się dzieje, jak się człowiek spieszy :)
Przygotowania do tego dnia rozpoczęłam już w lipcu, ale do pełnej realizacji całego projektu doszło dopiero teraz, właściwie rzutem na taśmę...
Dziś prezentuję kartkę, którą wykonała Mama (obawiam się, że gdybym i tego musiała sama dopilnować, chyba musiałabym zrezygnować ze snu). Kartka wykonana w niezwykle pracochłonnej technice pergamano. Bez zbędnych komentarzy - kartka prezentuje się tak:


wtorek, 3 września 2013

Tak tak, to ja tik-tak...

I od razu przypomniał mi się Tik-Tak. Któż nie pamięta tej piosenki?


Tik-Tak to program mojego dzieciństwa... Ech, to były czasy :)
Ale do rzeczy. Dziś będzie nie o programie, ale o zegarach. Moja Mama postanowiła się sprawdzić i zrobić dwa zegary, rzec by można - od podstaw :) I powstały dwa okrągłe zegary, udekorowane metodą decoupage.
Prezentują się tak:


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...