Zaciekawiła mnie nazwa, potem składniki, a najbardziej intrygowało mnie - jak ten sernik będzie smakował. Nie mogłam więc go nie zrobić, zwłaszcza, że amatorów takich deserów w domu nie brakuje. Z braku odpowiednich owoców zrezygnowałam z polewy owocowej, ale nadrobię te braki następnym razem. Przepis z tej strony. Podaję z moimi zmianami.
Spód:
150 g herbatników pełnoziarnistych
60 g miękkiego masła
pół tabliczki gorzkiej czekolady
Masa:
400 g słodzonego mleka skondensowanego
200 g kremowego serka typu philadelphia
500 ml śmietany kremówki 30%
ziarenka wyskrobane z 1/2 laski wanilii
4 łyżeczki żelatyny
Spód:
Herbatniki rozdrobnić. W garnku rozpuścić masło i czekoladę, dodać herbatniki i wymieszać. Otrzymanymi okruszkami wyłożyć dno tortownicy. Wstawić do lodówki.
Masa:
W średniej misce zmiksować mleko skondensowane z serkiem kremowym i wanilią. W dużej misce ubijć na sztywno śmietanę. Żelatynę rozpuścić w 1/4 szklance gorącej wody. Jeszcze letnią żelatynę cienkim strumieniem wlać do ubitej śmietany ciągle miksując. Dodać do śmietany masę serowo-mleczną i ubijać jeszcze chwilę aż utworzą gładką masę. Wyłożyć całą masę na przygotowany spód i zostawić na całą noc w lodówce do zastygnięcia.
W przepisie jest jeszcze część dotycząca wierzchu - ja ją pominęłam, o czym wspomniałam wyżej.
Nie ma na świecie skali, ani miernika
OdpowiedzUsuńdo określenia pyszności tego sernika :)))
Choćby nie wiem jak ten był pyszny, to i tak króluje sernik klasyczny
OdpowiedzUsuńNastępnym razem dodam owoce na wierzch i pozycja sernika klasycznego będzie zagrożona...
Usuń