sobota, 13 kwietnia 2013

Naszyjnik szydełkowy - do kompletu

Najpierw powstały kolczyki. Potem, na zamówienie powstała bransoletka do kompletu. Jakiś czas temu zostałam poproszona o dorobienie naszyjnika. Było to nie lada wyzwanie, zwłaszcza, że nie szydełkowałam ostatnio i - przyznaję - trochę obawiałam się efektów. Na szczęście - obyło się bez większych przeszkód. Naszyjnik wyszedł równiutko i tak jak powinien. Uff! Wykorzystałam Toho 11 - Opaque Rainbow Cherry i Metallic Iris Brown.

piątek, 12 kwietnia 2013

Brzdąc - smak mojego dzieciństwa

Od kilku dni chodził za mną ten smak. Smak brzdąca! W domu pojawiał się tylko na wyjątkowe okazje i pamiętam, że było to jedno z ulubionych moich ciast. Postanowiłam spróbować swoich sił i upiec brzdąca, który będzie smakował tak jak te, które zapamiętałam. Z wielu przepisów, które można znaleźć w Sieci, wybrałam ten. I to był strzał w dziesiątkę! Polecam, bo krem wychodzi właśnie taki, jaki powinien być. Po prostu MNIAM! Podaję przepis tylko na krem, bo zmniejszyłam proporcje. Biszkopt piekłam ze swojego sprawdzonego przepisu, a krem zrobiłam z 700 ml śmietany. Oryginalny przepis jest tu. Zdjęcia nie zdążyłam zrobić, bo ciasto po prostu rozeszło się w tempie błyskawicznym.

czwartek, 11 kwietnia 2013

Bransoletki shamballa

Do tej pory do końca nie rozumiem szaleństwa wywołanego przez bransoletki shamballa. Zostałam poproszona o zrobienie takiej, a że techniki makramy poznałam już wcześniej, zadanie nie okazało się  zbyt trudne. Powstały trzy bransoletki, z czego mnie osobiście do gustu przypadła najbardziej ta z niebieskim agatem. Mam nadzieję, że oczekiwania nowej właścicielki zostaną spełnione

środa, 10 kwietnia 2013

Żur wielkanocny

Nie jestem fanką żuru, ale znam takich, którzy nie odmówią, gdy się ich poczęstuje. Zwłaszcza, że żurek pojawia się u mnie raz w roku, i to dopiero od dwóch lat. Postanowiłam w tym roku ugotować tę zupę z nowego przepisu, który znalazłam tutaj. Z tego, co słyszałam - żur wyszedł całkiem smaczny, więc mogę spokojnie polecić. Zdjęcie robocze, bo robione w pośpiechu.

wtorek, 9 kwietnia 2013

Pomarańczka - bransoletka

Nie przepadam za bransoletkami. Tak jak uwielbiam kolczyki i mam ich całkiem spory zasób, tak bransoletki mogłabym zliczyć na palcach jednej ręki. Uznałam jednak, że do tych niesamowicie pozytywnych kolczyków przyda się równie pozytywna bransoletka. To moja pierwsza po długiej przerwie szydełkowa rzecz. Zastanawiałam się nawet, czy jeszcze pamiętam, jak to się robi... Pamiętać pamiętałam, chociaż zapomniałam, że ważna jest też grubość używanych nici. Bransoletka nie jest idealna, ale nie chciało mi się jej pruć. Użyłam koralików Toho, rozmiar 80 :)

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Miodownik idealny!

Do tego ciasta miałam kilka podejść. Ciasto wychodziło zawsze smaczne, ale nie wiedziałam, jak się robi krem, który jest charakterystyczny dla miodownika. Kiedy próbowałam dociec, słyszałam, że krem jest budyniowy i nie ma w nim żadnej tajemnicy. Ale jednak. Mój miodownik nie był taki, jak chciałam, żeby był.
Kilka tygodni temu zawzięłam się i zaczęłam przeszukiwać Sieć. Znalazłam przepis, który wydał mi się tym idealnym. I co?
Pełen sukces. To jest to! Przepis znalazłam na tej stronie. Ciasto wychodzi PRZEPYSZNE! Polecam! Podaję słowo w słowo za Helen.

niedziela, 7 kwietnia 2013

Poświątecznie

Dziś jeszcze w klimacie świątecznym, bo nie zdążyłam się pochwalić w czasie świąt. W Wielki Czwartek zgodnie z tradycją obowiązującą tam, gdzie się urodziłam, przychodzi zajączek ze słodyczami. W tym roku, zajączek zupełnie mnie zaskoczył i przybył do mnie drogą pocztową. Od przemiłej pani, którą poznałam pod koniec zeszłego roku, otrzymałam osobiście wyszydełkowane cudeńka wielkanocne. Zobaczcie sami :) Do zdjęć wykorzystałam jajko ozdobione metodą decoupage'u, które jest dziełem mojej mamy.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...