niedziela, 28 sierpnia 2011

Małgorzata Musierowicz, Szósta klepka

To moje pierwsze spotkanie z "Szóstą klepką" i kolejne z Jeżycjadą. I człowiek ma wrażenie, że cofa się w czasie... Moja notka znajduje się tutaj.


Kruche rogaliki

Już wielokrotnie wykorzystywałam ten przepis i naprawdę polecam! Rogaliki robi się bez problemu :)


Składniki:
2 szklanki mąki,
200 g margaryny,
6 łyżek wody,
słoiczek twardej marmolady

Mąkę z tłuszczem posiekać nożem dodając wodę. Włożyć do lodówki na 30 minut. Rozwałkować, wyciąć trójkąty, nałożyć trochę marmolady i formować małe rogaliki. Piec w 180 stopniach ok. 20 minut na złoty kolor.



Przepis mam z tej książeczki

Rożki piwne

Już od dawna szykowałam się do wypróbowania tego przepisu. Byłam ciekawa, jak się sprawdzi piwo i jak w efekcie będą smakowały te ciasteczka. A że nadarzyła się okazja - wycieczka rowerowa - rożki piwne trafiły jako przekąska piknikowa. Wyszły naprawdę smaczne! Nie wiem tylko, dlaczego w przepisie napisano, że piecze się je 60 minut! U mnie było to ok. 20-25 minut (maksymalnie). Polecam!


Składniki:
3 szklanki mąki,
1/2 szklanki piwa,
kostka margaryny,
słoiczek twardej marmolady

Margarynę (dobrze schłodzoną) zetrzeć na tarce o grubych oczkach, wymieszać z przesianą mąką. Wlać piwo, zagnieść ciasto i na 2-3 wstawić do lodówki. Następnie rozwałkować dość cienko i pokroić na kwadraty. Na  środek każdego kwadratu położyć łyżeczkę marmolady. Kwadraty sklejać rogami w trójkąty. Piec w 190 stopniach na złoty kolor (radzę kontrolować stopień zarumienienia). Po upieczeniu polukrować.



Przepis mam z tej książki 

wtorek, 23 sierpnia 2011

Lady in red

Czerwone koraliki porcelanowe kupiłam dawno. Leżały i czekały na swoją kolej. Próbowałam kilkakrotnie jakoś je wykorzystać, ale za każdym razem to nie było to. Aż tu nagle, w jednej chwili... tak! To jest to. Drobne koraliki zawieszone na sznurkach jubilerskich, wykończone koralikami akrylowymi. Muszę powiedzieć, że mnie bardzo się podoba efekt. Na zdjęciu może tego nie widać, bo robiłam przy fatalnym świetle i zdjęcia są poruszone. 
Wkrótce pojawi się pewnie więcej wyrobów porcelanowych, bo wszystkim koraliki porcelanowe bardzo się podobają. Mają w sobie to "coś".





Drobne i lekkie

Nawet nie pamiętam, kiedy je wymyśliłam. Ale miałam je w głowie długo i sama byłam ciekawa, co z tego wyjdzie - kolorowe sznurki z jednokolorowymi koralikami. Spodobało mi się zwłaszcza połączenie fioletu, różu i niebieskiego. I już mam kolejne pomysły, ale tym razem wykorzystam szkło. Ciekawe, co tym razem z tego będzie? Póki co, muszę się nauczyć fotografować wisiory na manekinie, bo na razie - nie wygląda to dobrze...






W szkle

Niby nic a jednak. Szklane koraliki bardzo wdzięcznie prezentują się w takim splocie :) Wykorzystałam je też w splocie, który niedawno "odkryłam". Zdjęcia nie są najlepszej jakości, ale tak to jest jak się człowiek spieszy :)





Barbara Mączeńska, Biegnąc

Książka trafiła w moje ręce przypadkiem, gdy przechadzałam się między bibliotecznymi książkami z myślą, by uwolnić i dać życie którejś z powieści. Padło na książkę zupełnie mi nieznanej Barbary Mączeńskiej. Notkę o powieści można znaleźć tutaj.


piątek, 19 sierpnia 2011

Rożki

Wspaniałe, kaloryczne, niesamowite rożki. I to zrobione własnoręcznie. Co prawda, popołudnie trzeba poświęcić na ich wykonanie, ale kto lubi rożki (a ja uwielbiam) nie będzie żałował! Bardzo polecam! Co prawda, zagapiłam się i zamiast polewy z przepisu odruchowo zrobiłam swoją, ale podaję tak, jak powinno być.
Zdjęcie zrobił Kokosz. Dziękuję :)



Spód:
6 białek,
1 szklanka cukru [ja dałam 1/2, przyp. B],
10 dkg wiórków kokosowych,
10 dkg orzechów włoskich (zmielonych),
3 duże princessy (mleczne lub orzechowe),
na czubku łyżeczki proszku do pieczenia [pominęłam, przyp. B.]


Wykonanie: 
Ubić pianę z białek i cukru, dodać resztę składników delikatnie wymieszać. Wykładać na blachę porcje małą łyżeczką. Piec ok. 20 -25 min w temperaturze 160C.


Krem: 
1 duży (630g) słoik Nutelli [wykorzystałam pół słoika, a dodałam jeszcze 50 g roztopionej gorzkiej czekolady, przyp. B.]
1,5 (300g) kostki masła [dałam 250 g, przyp. B.]
spirytus [u mnie kieliszek koniaku, przyp. B.]

Wykonanie: 
Wszystkie składniki zmiksować i wyłożyć na upieczone i ostudzone spody szprycą. Dobrze schłodzić. Przygotować polewę i "maczać" w niej każdego rożka.

Polewa:
4 łyżki cukru,
3 łyżki kakao,
60 g masła, 
1 łyżeczka żelatyny, 
2 łyżki słodkiej śmietanki 18% 

Wykonanie: 
Żelatynę zalać niewielką ilością zimnej wody. Pozostałe składniki podgrzać w kąpieli wodnej. 
Gdy żelatyna napęcznieje, podgrzać ją do całkowitego rozpuszczenia (razem z wodą, w której się moczyła) - i dodać do masy. Dokładnie wymieszać i wystudzić. 

Rożków wychodzi całkiem sporo u mnie dwie duże blachy (te z piekarnika) i jedna mała. Niebo w gębie!


poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Placek ze śliwkami

Przepisy na placki ze śliwkami pojawiają się w zasięgu mojego wzroku wtedy, gdy nie mam śliwek pod ręką. A gdy mam śliwki - nie mogę znaleźć żadnego interesującego przepisu. Wykorzystałam więc przepis na placek w wiśniami i dałam do tego własne kruszyny. Wyszło pysznie (zwłaszcza, gdy było jeszcze ciepłe!)



Ciasto:
200 g margaryny
200 g cukru (dałam mniej)
400 g mąki
4 jaja
opakowanie cukru waniliowego
opakowanie proszku do pieczenia (dałam 3 płaskie łyżeczki)


Obłożenie:
70 dag śliwek węgierek pokrojonych na małe kawałki

Kruszynki:
50 g margaryny
łyżeczka cukru waniliowego
mąka

Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia. Pozostałe składniki ciasta ubić w misce na puch i wymieszać z mąką. Piekarnik nagrzać do temp. 180 stopni. Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia i wyłożyć papierem. Wyłożyć ciasto, obłożyć śliwkami i posypać przygotowaną kruszonką. Piec ok. 45 minut (aż wierzch będzie ładnie przyrumieniony.




Przepis na ciasto mam z książki


Ametystowo

Prawdę mówiąc, nie liczyłam na to, że naszyjnik wyjdzie aż tak okazale. Zrobiłam go z ametystowej sieczki, którą nawlekłam na linki jubilerskie.


czwartek, 11 sierpnia 2011

Naszyjnik decoupage

Pełen kolorów i energii naszyjnik z dosyć dużych kul drewnianych (największa:  średnica blisko 45 mm) ozdobionych techniką decoupage. Całość na atłasowej wstążce.


Iwona Czarkowska, Słomiana wdowa

Hm... nazwisko autorki na pewno nie wryje mi się głęboko w pamięć. Trochę szkoda, bo obiecywałam sobie po tej książce trochę więcej. Kto wie, może gdyby ją dopracować? Moja notka już jest tutaj.


Tiramisu bez jajek

Na tiramisu to miałam ochotę już od dawna... Bardzo dawna... Ale zwykle na przeszkodzie stały - jajka i amaretto. Nie lubię dodawać do deserów surowych jajek, chociaż nie mam specjalnie przykrych doświadczeń w tym zakresie. A amaretto? Jakoś nie było okazji, by znalazło się w domowym barku. Ten przepis jednak mnie zmobilizował. Kupiłam specjalnie likier i... zrobiłam deser. Wyszedł bardzo dobry. Tyle że chyba nie przypominał moim smakoszom tiramisu, bo po zjedzeniu całego deseru i objaśnieniu, co to było - usłyszałam: "To nie mogłaś powiedzieć wcześniej? Człowiek by się delektował, a nie tak od razu wszystko jadł!"... Noooo... Przepis od dorotus



Składniki na 4 - 6 osób:
3/4 opakowania podłużnych biszkoptów
pół szklanki świeżo zaparzonej, mocnej kawy (ostudzonej)
250 g serka mascarpone
250 ml śmietany kremówki 36%
40 g białej czekolady, roztopionej w kąpieli wodnej i przestudzonej
20 ml likieru Ameretto
kakao, do oprószenia

Przygotować pucharki (u mnie 5 dużych szklanych).
Śmietanę kremówkę ubić na sztywno, pod sam koniec ubijania dodając roztopioną czekoladę. Zmiksować. Dodać serek mascarpone i delikatnie zmiksować (tylko do połączenia się składników i zlikwidowania grudek). Uwaga: przy zbyt długim ubijaniu zarówno kremówka jak i mascarpone mogą się zwarzyć, więc nie ubijamy dłużej, niż to konieczne. Dodać likier Amaretto i zmiksować (dosłownie dwa obroty miksera). Masa będzie dość rzadka [u mnie była dosyć zwarta, nie wiem dlaczego, przyp. B.]
Biszkopty nasączyć w kawie, na chwilę je w niej zanurzając, ułożyć na dnie pucharków. Na to wylać połowę ubitej masy z mascarpone, wyrównać. Nasączać kolejne biszkopty i wyłożyć je jako kolejną warstwę. Na nie wyłożyć resztę ubitej masy z mascarpone, wyrównać. Włożyć do lodówki na całą noc (masa dopiero wtedy osiągnie odpowiednią konsystencję).
Kolejnego dnia deser wyjąć z lodówki, oprószyć kakao. Podawać. Przechowywać w lodówce.

PS W oryginale na wierzch dodawało się jeszcze maliny. Ja - z powodu ich braku - ograniczyłam się do posypania całości kakao. Pycha!


wtorek, 9 sierpnia 2011

Boris Akunin, Diamentowa karoca, t. 2

Jeszcze nie ochłonęłam. Przeczytałam Diamentową karocę, która - póki co - kończy historię Erasta Fandorina. Ale coś mi się wydaje, że dużo czasu nie minie i zacznę czytanie całego cyklu od początku. Przecież pojawiły się nowe fakty, wiele zagadek zostało wyjaśnionych. To i lektura będzie inna. Notka o książce jest tutaj.


niedziela, 7 sierpnia 2011

Howlitowy komplet

Tym razem kolorowy, bardzo energetyczny i... przyznaję - całkiem ciężki - naszyjnik wykonany z kolorowego howlitu i takież kolczyki. Mnie najbardziej podobają się właśnie kolory - żywe, idealne na lato!



piątek, 5 sierpnia 2011

Boska babka czekoladowa

Uwielbiam takie ciasta... Wilgotne, o wspaniałym zapachu czekolady i zniewalającym smaku... A do tego - nie trzeba zbyt dużo robić, by ta idealna babka umiliła nam podwieczorek. Polecam gorąco do wypróbowania.  Przepis - od dorotus z Moich Wypieków.



Składniki

100 g gorzkiej czekolady
4 jajka
100 g cukru
7 łyżek mąki (więcej niż płaskich)
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
100 g zmielonych orzechów laskowych
1 łyżeczka kakao
100 g masła
szczypta soli


Masło stopić w garnuszku, schłodzić. Czekoladę zetrzeć na tarce na najmniejszych oczkach.
Białka oddzielić od żółtek. Ubić ze szczyptą soli na sztywną masę. Pod koniec ubijania dosypywać cukier, dalej ubijając. Dodać żółtka, ubić.
W osobnym naczyniu wymieszać mąkę, zmielone orzechy, proszek do pieczenia, startą czekoladę, kakao. Wszystko dodać do masy i wymieszać. Na końcu dodać roztopione masło, wymieszać.
Piec w keksówce w temperaturze 175ºC przez około 40 - 45 minut, do tzw. suchego patyczka.
Wystudzić, polać polewą czekoladową.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...