Bigos

Bardzo lubię bigos... Zwłaszcza ten, który przygotowuje moja ciocia. Jest niepowtarzalny! U mnie w domu bigosu się nie robi i pewnie nie wpadłabym na ten pomysł, gdyby nie post, który przeczytałam u Casy. Autor własnie gotował bigos według poniższego przepisu i zapewniał, że wychodzi pyszna potrawa. Było to dla mnie ważne, bo przepis był bardzo prosty i przyjemny... Postanowiłam spróbować. I tak powstał mój pierwszy bigos!

Oczywiście nie umywa się do tego, który jem zawsze u cioci Eli, ale jak na pierwszy raz - wyszedł fantastycznie. Polecam!

Pracę nad bigosem trzeba zacząć trzy dni przed planowaną imprezą (chociaż samo przygotowanie nie zabiera dużo czasu, zapewniam!)

Składniki:
1,5 kg kapusty kiszonej
4 rodzaje mięs – każdego po ok 250 g: wołowe wieprzowe 2 rodzaje kiełbasy
40 g suszonych grzybów
2 cebule
1 łyżka masła
pieprz i cukier
1 łyżeczka majeranku
kilka nasion jałowca
3-4 listki laurowe
pieprz w ziarenkach (kilka)
1/2 łyżeczki ziela angielskiego

Trzy godziny przed rozpoczęciem gotowania zalać grzyby wodą, a następnie gotować. Kapustę drobno pokroić, wrzucić do garnka i dusić na niewielkim ogniu. Grzyby odcedzić (zostawić wodę po gotowaniu), pokroić. Mięso pokroić na małe kawałki i podsmażyć na patelni. Do gotującej się kapusty dodać podsmażone mięso i grzyby (wraz z pozostałą wodą). Cebulkę posiekać. Na patelni rozgrzać masło i zeszklić na nim cebulkę. Dodać do kapusty. Następnie przyprawy [według przepisu są: 3 łyżeczki soli, łyżeczka cukru, łyżeczka pieprzu - ja dałam łyżeczkę soli i wg mnie dałam jej za dużo, przyp. B.] Wszystko dusić i mieszać.
Następnego dnia bigos odgrzać i to samo zrobić na trzeci dzień. A potem można jeść.... Mniam!