No to teraz aż do Świąt będę pokazywać tegoroczne wytwory kartkowe. Zabierałam się do nich już od grudnia. Myślałam "w weekend muszę się za to wziąć". Przychodził weekend - a ja dochodziłam do wniosku, że wena nie nadeszła, a że czasu nadal sporo, to odkładałam to na kolejny weekend. Aż w końcu nadszedł weekend, kiedy nie można było już nic odłożyć, jak tylko wziąć się ostro do pracy.
Nad kartkami spędziłam dwa dni, w tym jeden, kiedy nic mi się nie podobało i miałam ochotę wyrzucić wszystko do kosza. Ostatecznie, wyniki mojej pracy przedstawiają się tak:
|
Motyw choinkowy był u mnie w tym roku mało popularny... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz