piątek, 24 maja 2013

Projekt torebka - cz. II

Wspominałam tutaj, że wzięłam się za szycie torebek. Zanim jednak człowiek ogarnie projekt i wprowadzi wszelkie poprawki, torebki same wychodzą spod igły. Ta torebeczka powstała jako pierwsza. Jak dla mnie miała za długi pasek, no i nie zaokrągliła się tak ładnie jak bym chciała. Te poprawki wprowadziłam, gdy szyłam kolejną torebkę, o której będzie mowa w jednym z następnych postów.
A torebeczką "zaopiekowała się" już Pani Modigliani.



4 komentarze:

  1. I słusznie, mnie też się podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, chociaż się nie dziwię, bo ja też jestem jej zwolenniczką :D

      Usuń
  2. zgłaszam małe veto:)
    nie "zaopiekowała się", a zaopiekowała się. Z cudzysłowiem to brzmi tak, jak bym była znaną niszczycielką toreb wszelakich; taką, co to daj-takiej-torbę-a-na-pewno-ją-zapodzieje-spruje-zasieje...

    ejże!!! czym jak czym, ale torbami to ja opiekowac sie potrafię:))))

    chociaż (bądźmy przez chwilę dosłowni:)) zasiać taką torbę i potem zbierać plony z TAKIEGO PIĘKNEGO ZIARNA:))) byłoby miło.
    papap

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt - torbami opiekować się potrafisz i przyznam, że sama zaopiekowałabym się kilkoma z Twojej kolekcji :D

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...