Zgodnie z zobowiązaniem, którego się podjęłam, rozpoczynam miesiąc z prozą Marii Kuncewiczowej. Będzie więc (mam nadzieję) trochę więcej niż zwykle o książkach.
Pomyślałam sobie (nie wiem, na ile ten pomysł uda mi się zrealizować), żeby do każdego przeczytanego tytułu biorącego udział w "Marcu z Marią" stworzyć element biżuterii lub jakiś dodatek zainspirowany treścią. Co z tego wyjdzie, zobaczymy.
Cały projekt wymyśliła i przygotowała Lirael.
Zaczynamy :))
Zdradzisz, od której książki zaczniesz? Bo ja miałam czytać "Zmowę nieobecnych", ale na razie zdecydowałam się na "Tristana 1946".
OdpowiedzUsuńZaczynam od "Dni powszednich państwa Kowalskich". Co później, sama nie wiem... "Tristana" kiedyś czytałam i pamiętam, że zrobił na mnie wrażenie :)
Usuń