Pewnie niektórzy w to nie wierzą, ale ja naprawdę lubię jeść. Lubię jeść to, co mi smakuje. A pióra na zielono mi zasmakowały i w ciągu jednego tygodnia zdążyłam zrobić je dwa razy i usłyszeć, że są bardzo smaczne. Nie dość, że smaczne, to robi się je błyskawicznie. 20 minut i wspaniały obiad wjeżdża na stół.
Składniki (dla 4 osób):
500 g makaronu typu pióra
500 g szpinaku rozdrobnionego mrożonego
50 ml mleka
3 łyżki majonezu
4 łyżki startego żółtego sera (np. parmezan)
2 ząbki czosnku
1 łyżka oleju (u mnie oliwa)
1 cebula
Sposób przygotowania:
Czosnek i cebulę obrać, posiekać i podsmażyć na oliwie. Dodać rozmrożony szpinak, wymieszać, smażyć przez 5-6 minut. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Do szpinaku dodać mleko i gotować jeszcze minutę. Zdjąć z ognia i dodać majonez, wymieszać. Makaron przygotować wg przepisu na opakowaniu (polecam wstawić wodę na makaron i w tym czasie zająć się sosem - na pewno zdążycie :)) Na ugotowany makaron wyłożyć sos szpinakowy i posypać tartym serem. Mniam!
Pewnie znowu coś smacznego :) Czekam na zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie.
A owszem... bardzo smaczne! Polecam!
OdpowiedzUsuń