Wisiała ta Pelagia w czytanych i wisiała. Biorąc pod uwagę, że to Akunin, czytałam ją dosyć długo. Być może świadomość, że to ostatnie spotkanie z Pelagią nie pozwalała mi się z nią rozstać. Smutnawo trochę i cały czas nie mogę pogodzić się z zakończeniem... Notka o książce tutaj.
Wypowiem się nie na temat, ale pragnę Cię zaprosić do zabawy blogowej. :) Udział jest oczywiście dobrowolny, ale byłoby mi miło gdybyś zdecydowała się odpowiedzieć na moje pytania. :)
OdpowiedzUsuńhttp://kayecik.blogspot.com/2012/11/zabawa-blogowa.html
Bardzo dziękuję za nominację :) jeśli uporam się z czasem i obowiązkami - postaram się odpowiedzieć :)
Usuń