Jakiś czas temu pisałam o wężu, który powstawał w czasie słuchania Kariery Nikodema Dyzmy. Trochę trwało zanim doszło do pełnej realizacji mojej wizji, ale w końcu jest. Bardzo długi naszyjnik, z którego zrobiłam chiński węzeł. Można go rozsupłać, zawiązać po swojemu i nosić tak, jak podpowiada fantazja...
Świetny wąż:-)
OdpowiedzUsuńMnie też się podoba. Może dlatego, że zabrał mi tyle czasu :D
Usuń