środa, 30 maja 2012

Marian Brandys, Honorowy łobuz

Przeczytałam może nie w jedno popołudnie, bo dozowałam sobie przyjemność podróży w czasie. To dla mnie powrót do lektur z czasów podstawówki. Spodoba się miłośnikom Niziurskiego, Ożogowskiej i in. Notka tutaj.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...