wtorek, 11 października 2011

Ewa Ostrowska, Ja pani woźna

Nie przypominam sobie, żebym wcześniej zetknęła się z prozą Ewy Ostrowskiej. I na tym jednorazowym spotkaniu raczej się zakończy. Wiem, czego można się spodziewać po tego typu prozie, ten typ poczucia humoru już (może niestety) do mnie nie trafia, nie znalazłam tu nic, co by mnie zachwyciło lub co wyróżniłoby autorkę z tłumu. Szkoda. Notka tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...