We wakacje pokazałam kosz, który wyplotłam do łazienki (można zobaczyć sobie go tutaj). Kosz sprawdza się całkiem nieźle i bardzo ładnie wpasował się w "łazienkowy krajobraz". Ale zupełnie przestał pasować kosz na bieliznę, który po wymuszonym przemeblowaniu został wystawiony na światło dzienne. Pomyślałam, że można by spróbować opleść go tak, by pasował do kosza na śmieci.
Kosz jest naprawdę spory i praca nad nim trwała kilka tygodni. Powstał w całości z "Tele Tygodnia", (zużyłam pewnie kilkanaście egzemplarzy). Gdyby nie pomoc Pauliny (dzięki za dostarczane materiały!!!!), pewnie jeszcze bym go wyplatała :)
Uszyłam też wkład z tkaniny, dzięki któremu kosz z tworzywa został całkowicie ukryty.
Tak się prezentują oba... |
A tu już gotowy kosz w łazience |
Komplet |
Rewelacja - własna inwencja, własna praca, zero kosztów, świetny efekt i pełna satysfakcja! Gratuluję :-)
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie posądziła Twojego kosza o ten plastikowy szkieletor :-D
Uprasza się o przeprowadzenie blogowego kursu wyplatania!
O, dziękuję, dziękuję :) Rozglądam się po domu i szukam przedmiotów, które można opleść :D
UsuńA tak na serio - właśnie o to chodziło, by obserwator z zewnątrz nie widział czerwonego plastiku :) O kursie pomyślę, chociaż - prawdę mówiąc - nie wiem, czy dałabym radę ;)
Świetny, piękne rzeczy potrafisz wyplatać.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Uczę się cały czas, ale cieszę się, że są już jakieś efekty :)
Usuń