środa, 16 października 2013

Zegarek - a raczej pasek do tegoż

Muszę kupić sobie zegarek...
W sumie, najprościej byłoby kupić po prostu nowy pasek do starego zegarka... Ale lubię mieć co najmniej dwa zegarki, bo przecież nigdy nie wiadomo, kiedy akurat jeden z nich przestanie działać, a ja bez zegarka na ręce nie umiem funkcjonować.
Zanim jednak kupię zegarek, pokażę, jaki wymyśliłam sobie pasek zastępczy do zegarka, który mam od wielu lat. Zegarek kupiłam z bardzo oryginalnym paskiem na rzep. Po kilku latach niestety nie nadawał się już do eksploatacji. Pan zegarmistrz jedyne co mógł mi zaoferować, to pasek, który bardzo średnio pasował do reszty. Ale na bezrybiu... Teraz, kiedy pasek się zepsuł, postanowiłam wykombinować coś samodzielnie. Metodą prób i błędów powstało wreszcie to, co chciałam osiągnąć. Pomysł podsunęła mi Pani Modigliani. Dzięki!
Do pracy wykorzystałam dobrej jakości sznurek do splotów makramowych i kuleczki ceramiczne, które cały czas czekały na swój czas :)





2 komentarze:

  1. nie ma za co!!!!!! :) realizacja, jak zwykle, przeszła wszelkie oczekiwania pomysłodawcy:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...