Największy problem miałam z wymiarami. Chyba źle zrozumiałam instrukcję albo coś pomieszałam. W każdym razie szablony nijak się miały do wymiaru mojego telefonu. No, ale co tam. Wszystko sobie odpowiednio dopasowałam i etui przypomina etui... Chociaż... widać, że szyłam na szybko. I gdy tylko skończyłam - postanowiłam uszyć jeszcze jeden, ładniejszy.
Zamykanie na guzik jest mało praktyczne, ale samodzielnie go obszyłam więc nie zamierzam z niego rezygnować :) |
wg mnnie etui jest śliczne, bardzo mi się podoba, zapraszam na wymiankę do mnie
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :))
UsuńJak dla mie bomba! Sama żałuję, że nie zadbałam o swój telefon w odpowiednim czasie, a jak już zaliczył glebę i się okaleczył.... żałuję jeszcze bardziej...
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Mój poprzedni telefon wielokrotnie "zaliczał glebę" i być może to też było przyczyną jego całkowitej destrukcji? ;) Mam nadzieję, że z tym będzie inaczej :) Dziękuję za miłe słowa :)))
UsuńCóż za nachalny product placement...
OdpowiedzUsuń