Dlaczego tak jest, że zamiast przygotować sobie wszystko zawczasu, człowiek zostawia wszystko na ostatnią chwilę i jedyną myślą, która go dręczy jest "czy zdążę?". Wspominałam tutaj o chęci powrotu do tradycji. Myślałam, że uda mi się to w pełniejszym wydaniu. No, ale początki zawsze są trudne :) Powstały trzy karteczki, które "poszły w świat" z życzeniami.
Myślę, że te na przyszły rok zacznę robić w najbliższym wolnym terminie, bo grudzień zupełnie temu nie sprzyja. :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz