Pamiętam, że znalazłam kiedyś przepis na ciasto z jabłkami i budyniem. Gdy piekłam je po raz pierwszy, nie miałam pojęcia, jak wyjdzie połączenie jabłek z budyniem. Chociaż było to bardzo dawno temu, pamiętam, że ciasto wyszło wspaniałe. Przypomniałam sobie o tym, gdy zobaczyłam ten przepis na stronie Kwestii Smaku. Dlaczego więc nie spróbować? Wykorzystałam słoik z musem jabłkowym, który czekał w spiżarni na spożytkowanie. Jednak domowe przetwory to wspaniała sprawa - bardzo oszczędzają czas w zimie ;)
Przepis polecam, bo ciasto idealne na podwieczorek. Podaję bez zmian.
Ciasto:
450 g mąki pszennej lub orkiszowej (3 szklanki), w tym 1/3 może stanowić mąka krupczatka
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
3/4 szklanki cukru (około 150 g)
1 opakowanie cukru wanilinowego
250 g masła
2 jajka
Budyń:
2 budynie waniliowe
1 litr mleka
5 łyżek cukru
Do posypania:
cukier puder
Jabłka:
1 litrowy słoik uprażonych jabłek z cukrem i cynamonem
Ciasto: Mąkę przesiać na stolnicę, dodać proszek do pieczenia, cukier, cukier wanilinowy, pokrojone w kosteczkę zimne masło i wszystko posiekać dokładnie nożem na drobne kawałeczki. Dodać jajka i połączyć składniki w jedną kulę. Ciasto podzielić na 2 części. Zawinąć w folię i włożyć do lodówki.
Ugotować budynie zgodnie z instrukcją na opakowaniu, dodając cukier. Odstawić z ognia, przykryć folią spożywczą aby nie zrobił się kożuch, nie trzeba studzić.
Piekarnik nagrzać do 180 stopni C.
Pierwszą część ciasta rozwałkować na papierze do pieczenia podsypując papier i wałek mąką. Przenieść do formy tak aby papier znalazł się na spodzie, dokleić brakujące miejsca ciastem. Spód dokładnie podziurkować widelcem. Wyłożyć jabłka, wyrównać powierzchnię, wyłożyć gorący budyń. Drugą część ciasta rozwałkować tak samo jak poprzednio, podsypując papier mąką. Wyłożyć na budyń, odkleić z góry papier, ciasto podziurkować dokładnie widelcem.
Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez około 50 minut na złoty kolor.
Odczekać z posypaniem cukrem pudrem i pokrojeniem aż szarlotka trochę się przestudzi.
OdpowiedzUsuńja oczywiście nic nie mam przeciwko szarlotce, wręcz przeciwnie nawet, JEDNAKOWOŻ "dłuższe stosowanie monodiety może prowadzić do osłabienia organizmu i obniżenia odporności"
a tu już miesiąc mija....
także ten...chyba nie chcesz mieć nikogo na swoim sumieniu:)
jabłka są zdrowe i dobrze wypływają na przemianę materii :D
Usuńobiecuję, że w najbliższym czasie coś nowego pokażę i na coś nowego do zjedzenia zaproszę :))
Lenistwo jest rękojmią zdrowia!
OdpowiedzUsuńNajzdrowsza dieta to wuchta chabasu. Na jabłkach to tylko robak się pasie.
No to się robaki pasą :P
UsuńA lenić to się tu nie ma kto!
Każden z nas na robaczą strawę przemianowan będzie (tylko nie ja, bo mnie mają zjarać na ruszcie).
OdpowiedzUsuńA gdzie relacja z braku lenistwa? Nie ma, bo brak lenistwa nie występuje. Ot i zagadka rozwikłana.
Relacja pojawi się, gdy nastąpi lenistwo. Póki co - ciężko pracuję i nie mam czasu na relacje na gorąco
UsuńCiężka praca - moje ulubione zajęcie. To dlatego nigdy nie mam na nic czasu
OdpowiedzUsuńno widzisz - wszystko jasne
UsuńNo nie - i będę musiała robić ciasto dziś wieczorem! Taka ochota mnie naszła przy tym zdjęciu ;-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ochota została zrealizowana, a ciasto zjedzono z wielką przyjemnością :)
Usuń