Zaczynam się zastanawiać, czy książkę wysłuchaną mogę traktować tak samo jak tę przeczytaną? Koniec końców wychodzi na to samo - książka jest przeczytana, ale zauważam, że dzięki audiobookom moje statystyki czytelnicze zdecydowanie szybują do góry :) Na notkę o Puplecji zapraszam tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz