niedziela, 19 lutego 2012

Golonka po bawarsku

Prawdę mówiąc - golonka to ostatnia potrawa, jaką mogłabym sobie wymyślić do zrobienia. Golonki nie jadam i nie darzę jej wielką sympatią. No, ale zobowiązałam się, że ją przygotuję. Poprzeczka była wysoko, bo A. jest amatorem golonki. Przepis dostałam od koleżanki z pracy (która znalazła go tutaj) z komentarzem, że danie wychodzi wspaniałe. Nie pozostało nic innego, jak wypróbować. Podobno jest bardzo dobra. Podobno, bo nie skusiłam się :)


W blokach startowych...
Składniki:
4 średnie golonki,
3 kostki bulionu warzywnego,
500 g włoszczyzny (2 pietruszki, 2 marchewki, pół pora, kawałek selera)
2 cebule,
3 łyżki smalcu,
3 łyżki koncentratu pomidorowego,
100 ml piwa,
3 ziarna ziele angielskiego,
2 liście laurowe,
3 ziarna pieprzu

Warzywa oczyścić, pokroić w słupki. Golonki wyczyścić, umyć i osuszyć papierowym ręcznikiem. Następnie zrumienić je na smalcu. Posmarować koncentratem pomidorowym, skropić piwem i podsmażyć (aż nabiorą ładnego brązowego koloru). Przełożyć do dużego garnka. Dodać kostki bulionowe, warzywa i przyprawy. Zalać gorącą wodą (tak, aby mięso i warzywa były przykryte). Dusić do miękkości na wolnym ogniu (ok. 2 godziny).


5 komentarzy:

  1. by się wszamało

    OdpowiedzUsuń
  2. nie umie gotować, kto nigdy nie przygotował flaczków (dla mnie)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zrobiłam golonkę; flaków (fuj!) gotować nie będę; rzekłam :P

      Usuń
  3. to zamilcz na wieki (lub do czasu przyrządzenia stosownej potrawy)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...