Jak zawsze okazuje się, że najprostsze pomysły są najlepsze. Ten naszyjnik powstał spontanicznie i przyznam, że od razu podbił moje serce. Bardzo mi się podoba. I nie tylko mnie :) Ma już nową właścicielkę, z czego bardzo się cieszę :)
Nie ma chyba nic lepszego na jesienno-zimowe depresje niż taka urocza dawka optymizmu na szyi. :) Która zresztą pasuje to stroju w każdym możliwym wariancie kolorystycznym. Po prostu cudo.
Nie ma chyba nic lepszego na jesienno-zimowe depresje niż taka urocza dawka optymizmu na szyi. :) Która zresztą pasuje to stroju w każdym możliwym wariancie kolorystycznym. Po prostu cudo.
OdpowiedzUsuńPasuje faktycznie do wszystkiego, a jak wygląda na szarościach...!
OdpowiedzUsuń