Nie wiem jak u Was, ale u mnie zaczął się sezon truskawkowy. Co prawda, nasze ogródkowe dosyć nieśmiało się czerwienią, ale za to w drodze do pracy mijam kilka miejsc, z których truskawki wabią swym zapachem. I nie mogę się oprzeć. Mam już nawet ulubioną panią babcię, u której kupuję codzienną porcję tych pysznych owoców.
A czy jest coś lepszego niż placek drożdżowy z owocami? Nie. A placek drożdżowy z truskawkami? Tym bardziej - nie. Polecam!
Aha... nie wyrzucajcie białka, które Wam zostanie po przygotowaniu tego ciasta - wkrótce podam przepis, w którym je wykorzystacie.
Ciasto:
1 cukier wanilinowy
500 g mąki pszennej
40 g drożdży
4 łyżki cukru
100 g stopionej margaryny
1/2 szklanki podgrzanego mleka
2 jajka
1 żółtko
szczypta soli
ok. 500 g truskawek
Kruszynki:
150 g margaryny
mąka
cukier
Mąkę przesiać do miski. Drożdże rozprowadzić w ciepłym mleku z dodatkiem 1 łyżeczki cukru. Pozostawić do wyrośnięcia. W mące zrobić dołek, wlać wyrośnięte drożdże i stopiony tłuszcz. Wbić jajka i żółtko. Wsypać resztę cukru, cukier wanilinowy i szczyptę soli. Ciasto dokładnie wyrobić ręką lub drewnianą łyżką, tak długo, aż będzie odstawało od ręki lub łyżki. Odstawić do wyrośnięcia.
W tym czasie truskawki pokroić na ćwiartki. Wyrośnięte ciasto wyłożyć na blaszkę i ułożyć na nim truskawki. Przygotować kruszyny. U mnie ten proces wygląda następująco: rozcieram margarynę, dodaję cukier (kilka łyżek) i mąkę (dosypuję do momentu, gdy kruszyny mają odpowiedni wygląd - ja lubię duże).
Ciasto włożyć do pieca nagrzanego do 180 stopni i piec ok. 40-45 minut (na złoty kolor).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz