niedziela, 3 kwietnia 2016

Cotton ball lights - czyli o tym, jak spełniać marzenia :)

Pierwszy raz dowiedziałam się, czym są "cotton balls", kiedy Pani Modigliani przyszła do mnie z pomysłem kupienia takich girland w jednym ze sklepów internetowych. Pewnie skusiłabym się szybko na zakup, gdyby nie cena... Nie była zachęcająca. No, ale sama idea takiej girlandy we mnie została. W grudniu Biedronka oferowała podobne łańcuchy w znacznie przystępniejszej cenie. No właśnie... tak przystępnej, że zanim się zorientowałam, girland już nigdzie nie było.
No, ale od czego jest Internet? Wystarczy poszukać, a rozwiązanie znajdzie się na każdy problem :) Także i na ten. Okazało się, że mogę zrobić własne "cotton balls lights" - w kolorach, które sama dobiorę, o długości, która mi odpowiada i z zasilaniem, które mnie zadowoli :) Nie pozostało mi nic więcej, jak wziąć się do pracy.
Póki co, powstały dwie girlandy, "w produkcji" jest trzecia.


Kolory, których użyłam, to dwa odcienie beżu połączone z dosyć wyraźną i brudną szarością. Trochę się bałam, że kolory nie będą ze sobą grały, ale wydaje mi się, że jest całkiem ok.






Sama nie wiem, dlaczego w drugim łańcuchu postawiłam na odcienie różu i w sumie miałam nawet pomysł, by zmienić tę kolorystykę, ale po zawieszeniu na ścianie wygląda dobrze, więc zostawiam. Ten ciemniejszy kolor, to brudny róż, chociaż na zdjęciach bardziej przypomina czerwony...







4 komentarze:

  1. Nooo, ładne cacka! :D Kolory zdecydowanie mi się podobają :) A teraz zdradź, co się z tym robi - po prostu wiesza gdzieś i cieszy tym oczy? :D Bo ja nieświadomy człowiek z prowincji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można po prostu powiesić, a można codziennie przewieszać, zmieniać konfigurację... Może być dekoracja, a może być jako lampka nocna np. Co kto lubi :)

      Usuń
  2. Cudne ! Pięknie dobrałaś kolory.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...